,, Pewnie, przyjdę. Na mnie możesz zawsze liczyć. To do zobaczenia jutro."
Byłaś bardzo podekscytowana. Nie mogłaś uwierzyć w to, że Zayn będzie jutro u Ciebie w domu. Zdecydowałaś nie mówić na razie o tym Swojej przyjaciółce. Nie mogłaś zasnąć, bo rozmyślałaś o tym, co będziecie robić.
Pierwszą osobą, o której pomyślałaś po przebudzeniu był oczywiście Zayn. Kolejną myślą było to, w co ubierzesz się na spotkanie z nim. Poszłaś zjeść śniadanie, a następnie ubrać się i umyć.
Wiedziałaś, że mamy nie będzie w domu podczas rozmowy z Twoim idolem. Poprosiłaś ją o trochę pieniędzy na nowy ciuch. Wyszłaś o 12 i za 15 minut byłaś już w galerii. Zakupy zajęły Ci 2 godziny, więc po powrocie do domu miałaś jeszcze czas na ułożenie włosów i zrobienie makijażu. Spojrzałaś na zegarek, była już 16, a Zayn miał przyjść o 17. Byłaś ubrana w to:
Punktualnie o 17 zadzwonił dzwonek. Otworzyłaś drzwi i ujrzałaś w nich ślicznego bruneta. Trzymał bukiet czerwonych róż.
Z: Cześć. Proszę to dla Ciebie. - chłopak wręczył ci kwiaty
T: Hej. Ooo... Dziękuje. - przytuliłaś Zayn'a
T: A z jakiej to okazji?
Z: Tak na poprawę humoru.
T: Naprawdę dziękuje, nie musiałeś. Proszę wejdź.
T: Nie ma nikogo w domu. Możesz czuć się jak u siebie.
Z: To dalej opowiadaj co z Twoim chłopakiem.
Usiedliście na kanapie w gościnnym pokoju.
T: Nie jesteśmy już razem. Powiedział, że to już jest koniec, jak sam zresztą słyszałeś.
Z: Przepraszam, to wszystko prze zemnie.
T: Nie! Co ty, to jest jego winna. To on obmacywał jakąś dziewczynę, a ty mnie tylko przytuliłeś. Nie masz za co się obwiniać. Tak, czy tak to byłby już koniec, bo dotarło do mnie, że nie jest mi wierny i ważniejsza jest dla niego dobra zabawa niż ja. - zaczęłaś szlochać
Z: Nie płacz. Nie wiem jak on tak mógł z Tobą postąpić. Widać, że go bardzo kochałaś.
T: Zayn, ja go nadal kocham, ale nie będę mogła mu zaufać. Skąd mogę mieć pewność, że nie będzie mnie oszukiwał.
Z: Nie zasługujesz na takiego chłopaka.
Nastała cisza. Nadał płakałaś. Czułaś, że możesz ufać temu przystojniakowi. Chłopak ponownie cię przytulił.
T: Dobra, już nie będę płakać. Może obejrzymy jakiś film?
Z: Pewnie. Jaki proponujesz?
T: To zależy czy wolisz komedie czy horror?
Z: Zdecydowanie horror.
T: Ok. Tam są płyty, wybierz jakąś. Co chcesz do picia? Może być sok?
Z: Ok. Możesz nalać tego soku.
Poszłaś do kuchni. Nalałaś picie i nasypałaś chipsy do miski.
T: Już jestem.
Z: Ok. Może być ten ?
T: No. Widziałam już ten film, naprawdę jest bardzo straszny.
Z: Nie musisz się bać. Jestem z Tobą.
Poczułaś się bardzo wyjątkowo. Nadal nie wierzyłaś w to, co się dzieje. Zgasiłaś światło, usiadłaś bardzo blisko chłopaka i zaczęliście oglądać. Podczas filmu przytulałaś się do Zayn'a. On nie miał nic przeciwko.
Z: Świetny był ten horror!
T: Zgadzam się, ale teraz będę się bała zasnąć.
Z: To przytulisz się do misia. - chłopak zaśmiał się
T: Bardzo śmieszne.
Przez chwilę jeszcze rozmawialiście.
Z: Muszę już iść. Chłopacy będą się martwić.
T: Zostań jeszcze, proszę...
Z: Naprawdę muszę już iść. A spotkamy się jutro?
T: No dobra . A gdzie i kiedy?
Z: Może jutro to ty wpadniesz do nas? Będziesz mile widziana.
T: Naprawdę?
Z: Pewnie! Bądź o 14. Poproszę Niall'a żeby przygotował coś dobrego na obiad. - podał ci adres
Zayn stał już w drzwiach ubrany.
T: Dziękuję, że poświęciłeś mi czas i mogłam z Tobą porozmawiać.
Z: To ja dziękuję, że mogłem spędzić tak miło czas. Trzymaj się, nie przejmuj się tym Johny'm, on naprawdę na Ciebie nie zasługuje.
Nagle poczułaś na swoim policzku delikatne usta.
Z: To pa pa. Do zobaczenia.
T: Pa pa.
Stałaś jak zamurowana. Czy to miało znaczyć coś więcej, czy to był tylko zwykły przyjacielski buziak? Cały czas się nad tym zastanawiałaś. Przypominałaś sobie to ciepło na policzku. Zdecydowałaś opowiedzieć o tym wszystkim swojej przyjaciółce, która jeszcze nic nie wiedziała. Wzięłaś telefon i zadzwoniłaś do Emily.
E: Halo?
T: No hej. Słuchaj muszę ci coś opowiedzieć. Tylko nie bądź na mnie zła, że dopiero teraz ci to mówię.
E: No dalej mów.
Opowiedziałaś przyjaciółce całą historie z Zayn'em.
E: Nie rób sobie jaj! Myślisz, że ja Ci w to uwierzę?
T: Mówię serio. Jutro do nich idę.
E: Jak masz zamiar opowiadać mi jakieś nierealne rzeczy to szkoda mi na Ciebie czasu.
T: Ja cię nie kłamie!
Jednak usłyszałaś, że Emily już się rozłączyła.
T: Co ja mogę zrobić żeby mi uwierzyła?! - ciągle zadawałaś Sobie to pytanie.
Była sobota, więc poszłaś ogarnąć trochę w pokoju. Nagle do pokoju wbiegła mama.
M: Co to był za chłopak?
T: Jaki chłopak? - udawałaś, że nie wiesz o co chodzi
M: Ten, z którym się całowałaś dzisiaj przed domem.
T: Mamo, po pierwsze ja się z nim nie całowałam tylko to był buziak w policzek. A po drugie to był zwykły przyjaciel.A co znowu sąsiadka ci coś nagadała?!
M: Tak. Dobrze, że ona ma na Ciebie oko, bo jak mnie nie ma w domu to ty nie wiadomo co wyprawiasz.
T: Przestań! Jestem już prawie dorosła! Co cię to obchodzi?
M: Jestem Twoją matką i mam prawo wiedzieć z kim się zadajesz i co robisz.
T: Wyjdź!
Wyszła bez słowa. Twoje relacje z mamą pogarszały się co raz bardziej. Kiedyś mogłaś z nią porozmawiać, była dla Ciebie jak przyjaciółka. A teraz nie mogłaś jej nic powiedzieć, bo o wszystko się czepiała. I na dodatek ta głupia sąsiadka, która cały czas kontrolowała co robisz. Miałaś tego dość.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba ta część. Ja mam już ferie to będę mogła dużo pisać :) A wy ? Proszę o komentarze, bo to dla mnie naprawdę ważne :D
Pozdrawiam, Aga :*
Super. Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńMiło :) Jutro dodam bo mam ferie :D
Usuńsuuuuuuuuuuuper *,*
OdpowiedzUsuńdziękuje :*
Usuń